Dnia 17 maja klasy: 2H, 2TI, 1TI oraz 1H wyjechały na wycieczkę, która przyniosła wiele wrażeń i cennych doświadczeń. Trasa
wycieczki obejmowała zwiedzanie Auschwitz w Oświęcimiu, a następnego dnia – Wadowic oraz zabawę w parku rozrywki
Energylandia w Zatorze. Wyjazd spod szkoły zaplanowany był na godzinę 7, jednak nie obeszło się bez drobnych spóźnień. Na
miejsce dotarliśmy około godziny 12. W Auschwitz bardzo zmokliśmy, ale niczego nie żałujemy. Pani Przewodniczka
oprowadzała nas po dawnym obozie zagłady, dostarczając wielu cennych informacji na jego temat. Mogliśmy się przede
wszystkim dowiedzieć kiedy powstał, kto nim zarządzał oraz jaki los spotkał ludzi tam przetrzymywanych. Były też w nim
miejsca, które wzbudziły w nas uczucia powagi i współczucia, a także skłoniły do poważnych przemyśleń. Zdecydowanie było to
przeżycie, które będziemy długo pamiętać. Następnego dnia - po śniadaniu i spakowaniu bagaży - wyruszyliśmy na krótki
spacer po Wadowicach. Mogliśmy w tym czasie zjeść kremówkę oraz kupić pamiątki. Ostatnim punktem naszej wycieczki była
Energylandia, gdzie spędziliśmy resztę dnia. Mimo nie najlepszej pogody udało nam się dobrze spędzić czas. Dzięki tej
wycieczce mogliśmy nie tylko dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy z historii, ale również odpocząć i nawiązać wiele nowych
znajomości. To były naprawdę udane dwa dni!
A oto nasze „przemyślenia wycieczkowe” w poetyckiej formie – wiersz Olafa Siedleckiego z klasy IIH:
Dnia 17 maja klasy: 2H, 2TI, 1TI oraz 1H wyjechały na wycieczkę, która przyniosła wiele cennych doświadczeń i skłoniła nas do
napisania tego oto wiersza:
Jest piąta rano, ociężałe otwieram oczy
Słońce śpi, po horyzoncie jeszcze nie kroczy
Szykuję się, śniadanie jem, chwytam za bagaże
Jadę , miejsce zbiórki, w busie zaraz się pokażę
Widzę nauczycieli i znajomych mi ludzi,
Każdy mile widziany, każda twarz uśmiech budzi
Zajmuję swe miejsce, a autobus żwawo jedzie
Mamy wszyscy nadzieję- pogoda nie zawiedzie.
Mijają godziny, dojeżdżamy już do celu
Choć pogoda zawiodła to turystów jest wielu
Każdy chce tu zrozumieć, co naprawdę się stało
Nie jedna osoba uroni dziś łez niemało
Choć strudzeni deszczem -bez narzekań się obchodzi
Ciszą i zadumą, ogół szacunku dowodzi
Świadectwo o ofiarach, mnogość śmierci wokół nas
Każdy to czuje, chce by nie wrócił nigdy ten czas
Kończy się "podróż" w dawne dzieje złego świata
Od refleksji i wspomnień nasza głowa bogata
Teraz kierunek Wadowice, cała naprzód znów
Każdy czeka na posiłek, niby wilk na swój łów
Hotel nasz-Podhalanin stoi wnet tuż przed nami
Kolacja wybitna, lepiej spróbujcie wy sami
Kolejny dzień zaczynamy wspólnym śniadaniem
Potem natomiast tych słynnych Wadowic zwiedzaniem
Wracamy do busa, Energylandia nas czeka
Jazda jest króciutka, nikt więc tu nie ponarzeka
Na miejscu frajda, śmiech, radość i trochę też strachu
"A mogliśmy iść tylko na karuzele brachu"
Wzór odwagi dają nam jednak nauczyciele
Byli chyba wszędzie choć atrakcji tak wiele
Nieustraszeni roller coasterem też jeździli
(podobno mieli na każdego oko jak nim w gore wystrzelili)
Zabawa była przednia, wycieczka warta ceny
Mówię wszystko tu z serca i bez żadnej ściemy!