"Perspektywy" potwierdza, że Technikum nr 4 w Zespole Szkół Elektronicznych w Bolesławcu jest wśród najlepszych techników w Polsce sklasyfikowanych w rankingu Techników PERSPEKTYWY 2024 i przysługuje mu tytuł 
Kilkunastu uczniów naszej szkoły postanowiło w aktywny sposób spędzić sobotni poranek. W związku z tym wzięli oni udział w "I Biegu dla szpiku" organizowanym w ramach akcji "Szpikolada". Organizatorem tego wydarzenia był Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. mjra Henryka Sucharskiego oraz klub MKS Bolesłavia. Linia startu i mety znajdowała się przy ulicy Komuny Paryskiej, a trasa obejmowała także ulice Opitza, Karola Miarki, Kościelną, Zacisze i Kutuzowa. Celem biegu było spopularyzowanie biegania oraz idei oddawania szpiku kostnego. Gdzieniegdzie można było zobaczyć osoby z naklejkami na plecach z napisem "Dla Kuby".
Odnosiło się to do Kuby Legieżyńskiego, brata ucznia klasy 1T Tobiasza, który pilnie potrzebuje przeszczepu szpiku. Tobiasz także brał udział w biegu i jak sam mówi - nie trzeba codziennie ćwiczyć, aby brać udział w tego typu akcjach, ponieważ pomoc nie wymaga ćwiczeń, ale chęci. Tych chęci nie zabrakło uczestnikom biegu, którzy licznie stawili się na linii startu. Nie zabrakło także przedstawicieli naszej szkoły. Reprezentowało nas aż 11 uczniów i stanowiliśmy jeden z najliczniejszych zespołów. Uczestnicy byli podzieleni na kilka kategorii: szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły średnie i tzw. kategoria open dla pozostałych uczestników biegu. Zaskoczeniem była grupa nordic walking, w której startowały głównie osoby starsze.
Na szczególną uwagę zasługuje uczeń klasy IIIG Mariusz Pietraszun, który zajął drugie miejsce w kategorii szkół średnich. Zasługuje on na słowa uznania, ponieważ kategorie szkół średnich i open miały do pokonania dystans 3000 metrów, czyli dwóch okrążeń - reszta uczestników tylko jedno okrążenie. Wszyscy z pewnością dobrze wspominają bieg i mam tu na myśli nie tylko uczestników, lecz także widzów, którzy spoglądali na uśmiechniętych sportowców. Zdecydowanie polecam udział w tego typu wydarzeniach. Są one niezwykłym przeżyciem, ale też przypominają nam, że nie możemy pozostawać obojętni w stosunku do osób, które potrzebują naszego wsparcia. Chyba każdemu po tym wyczynie towarzyszyła radość z przebiegnięcia dystansu - bez względu na czas.
Organizatorom biegu gratulujemy pomysłu i obiecujemy stawić się za rok. Do zobaczenia!
Łukasz Burdyna
Paweł Wiśniewski
