Jesteś tutaj: HomeUncategorisedZSE w słonecznej Italii

ZSE w słonecznej Italii

Każdy uczeń przez długie lata nauki niecierpliwie wyczekuje tej części roku szkolnego, kiedy organizowane są wszelkiego rodzaju wyjazdy. W końcu doczekaliśmy się i my. Do tematu podeszliśmy ambitnie – pierwsza wycieczka i od razu na cały tydzień… I to nie byle gdzie, bo do Włoch. Organizacji tego przedsięwzięcia podjęli się nasi wychowawcy – Paweł Wiśniewski i Grzegorz Chudzik, którzy przy wsparciu pani Edyty Kwiecińskiej i wicedyrektora Marka Rosy niedzielny wieczór 2 października wyruszyli z nami w kierunku Riwiery Adriatyckiej. Nie przestraszyła nas perspektywa czternastogodzinnej jazdy, a sama podróż minęła w mgnieniu oka, między innymi dzięki filmom oraz konkursowi karaoke, który odbywał się w bardziej rozrywkowej części autobus. Opinie o umiejętnościach wokalnych oczywiście były podzielone, ale dobra atmosfera udzieliła się wszystkim uczestnikom wycieczki.

1

Tak oto w dobrych humorach rozpoczęliśmy poniedziałkowy poranek w słonecznej Weronie, która byłą pierwszym punktem naszej wycieczki. Zwiedzanie zaczęliśmy od Amfiteatru, trzeciego co do wielkości we Włoszech, a zbudowanego…przeszło 2000 lat temu.

 

2 3 4

5

Przeszliśmy się po uliczkach Via Mazzini, dochodząc do placu Plazza delle Erbe. W jego pobliżu znajduje się obowiązkowy punkt zwiedzania Werony – Dom Julii, bohaterki słynnego dramatu Szekspira „Romeo i Julia” (jak się okazuje, niestety to tylko legenda…).

6 7

8

Po południu ruszyliśmy w kierunku naszego hotelu, który znajdował się nad samym morzem. Zameldowanie poszło sprawnie, dzięki umiejętnościom lingwistycznym naszej koleżanki, która włada językiem włoskim nie gorzej niż polskim. Krótki spacer piękną plażą i pyszna kolacja były zwieńczeniem pierwszego dnia naszej włoskiej przygody.

9

10

11

Niezbędne obuwie to podstawa… ;)

 

Pobudka o 8.00 rano następnego dnia okazała się nie lada zaskoczeniem dla tych, którzy z nadmiaru wrażeń nie mogli przez długi czas zasnąć pierwszej nocy. Plan był jednak napięty i nie było czasu na „nicnierobienie” dlatego w dobrych humorach po śniadaniu ruszyliśmy się na spacer w kierunku Cesenatico - przybrzeżnej miejscowości zlokalizowanej wzdłuż kanału portowego. Ta  wędrówka odsłoniła marudne oblicza niektórych, ale ich lament został zaspokojony obietnicą popołudniowego odpoczynku na plaży. Tego dnia odwiedził nas także gość, syn Polki mieszkającej w pobliżu, który z niezwykłą otwartością, przybliżył nam kulturę Włoch, ciekawie opowiadał o systemie szkolnictwa, ale także o rzeczach, o których w tej relacji nie wypada wspominać… ;)

12

13

14

Wieczory w naszym hotelu to przede wszystkim spotkania w podgrupach i zacieśnianie relacji. 

Trzeci dzień włoskich zmagań po raz kolejny rozpoczął się od niełatwej pobudki (szczególnie trudna okazała się ona dla chłopaków z pokoju 106). Tego dnia czekało nas między innymi zwiedzanie San Marino, jednego z najmniejszych państw świata (61 km², 35 tyś. mieszkańców). Spacer zabytkowymi uliczkami miasta okazał się niezwykle interesujący, a to za sprawą położenia – gdyż San Marino znajduje się na wzgórzu- z którego rozpościera się piękna panorama na całą okolicę.

15

16

17 

Kolejnym punktem tego dnia była Rawenna – miasto mozaiki o niezwykłej historii, która pozwala traktować Rawennę jako jedną z historycznych stolic Europy. Tu też znajduje się grób Dantego Alighieri, autora „Boskiej komedii”. Piękna pogoda i słońce, które towarzyszyło nam przez cały wyjazd, coraz bardziej dawały nam się we znaki, dlatego po południu z utęsknieniem wyczekiwaliśmy kolacji i upragnionego odpoczynku.

18

19

20

Czwarty i niestety ostatni dzień okazał się  równie interesujący. Czekająca nas wycieczka do Wenecji budziła duże emocje (szczególnie zainteresowani byli gracze CS-Go, ponieważ tu usytuowana jest mapa Canals). Zwiedzanie tego wspaniałego miasta wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO rozpoczęło się od samego centrum. Wpłynęliśmy do niego wodną taksówką, co już samo w sobie było niemałą atrakcją. W Wenecji mogliśmy spacerować po Placu Św. Marka, zwiedziliśmy Bazylikę Św. Marka, zobaczyliśmy Canale Grande, a na koniec mogliśmy pospacerować wzdłuż zalanych ulic miasta, co samo w sobie jest chyba największą atrakcją Wenecji. Na koniec ciekawostka – Wenecję rocznie odwiedza ok. 10 milionów turystów… W tym roku wśród nich znalazło się 50 uczniów z „Elektronika” ;).

21

22 23

25

26

27

28 

 

Mateusz Różnicki 

 

 
Polish Bulgarian English French German Italian Russian Spanish

Menu główne

Menu

Gościmy

Odwiedza nas 56 gości oraz 0 użytkowników.

 
Administrator strony: Łukasz Hałat
Galeria: Paweł Wiśniewski 
 
QR Code   Współpraca:       Przyjaciel szkoły:
QR Code   logo   logo-bory   logolinuxpl
Początek strony